mam pewien problem z nexią silnik działa normalnie jeździ też normalnie a czasem nie odpala nie ważne czy zimny silnik czy nie. Rozrusznik kręci pompę słychać a nie chce odpalić ani na benzynie ani na awaryjnym gazie ale na pych odpali. dodam jeszcze że to 1.5 8V

nexia to nie duży fiat, nie jest polecane odpalanie na popych, możesz uszkodzić silnik tym sposobem

Przecież nikt tego nie robi nagminnie (chyba), a czasami trzeba sprawdzić i tak. A co do problemu to nic nie zaskakuje?? czy coś próbuje??

kręci jak głupia a nie chce zaskoczyć nawet nie próbuje

Ja taki przypadek miałem w Kawasaki ZX7R zanim jeszcze motor sprzedałem, może głupie porównanie ale miałem to samo, przyczyna leżała w akumulatorze, po prostu aku był już zajechany i kiedy rozrusznik kręcił zabierał tyle prądu że brakowało na iskrę, i tak samo raz odpalała raz nie, na pych zawsze, ale to nie było wyjście z sytuacji pojechałem wtedy do serwisu moto i tam mi to powiedzieli, kupiłem nowy aku, zalałem elektrolitem odczekał ok 20 czy 30 minut odpalam moto i całkiem inna baja, rozrusznik dużo szybciej kręcił a ponadto problem zniknął na zawsze, później ją sprzedałem i tyle z Kawy było. Może masz ten sam problem, a może jakiś problem z cewką, kablami WN? Chociaż nie przypuszczałbym że one mogą być tego winą.

Podepne się, mam podobny problem, dzisiaj Nexia nie chce odpalić ani na benzynie ani awaryjnie na gazie.

Rozrusznik kręci, ale jak pokręce parę razy to wyraźnie słabiej... Podejrzewam akumulator bo ma swoje lata a w zimie po nocy przy -20 nie chciał odpalać. Po południu poproszę kolegę, żeby pożyczył mi swój i zobaczę czy odpali.

Dziwne jest to, że na początku nie załapywała nic, no i pompa paliwa nie działała, później pompa zaczęła działać, ale dalej nie odpalało. Sprawdziłem kable ok, świece nie zalane. A teraz po chwili auto daje dźwięk że odpalił silnik, ale gaśnie momentalnie...

No to tak, podładowałem akumulator i zapaliła Nexia, na początku kasłała, prawie gasła na wolnych obrotach, musiałem trzymać nogę na gazie, to samo się działo na Pb i LPG. Teraz jak chwilę pochodziła i się zagrzała niby wolne obroty są ok na Pb ale na LPG trochę za niskie (trzęsie odrobine).

Na co stawialibyście? Wyczyścić krokowca i przepustnicę? Tylko za bardzo nie wiem jak zabrać się za tą przepustnicę...

P.S. Nie mam obrotomierza.. tzn. czekam na przesyłkę, bo akurat dzisiaj ma mi przyjść licznik z obrotkiem.

Przepustnice to najpierw sobie przeczyśc bez wykręcania po prostu ściagnij rure dolotową i syf wokół przepustnicy ma zniknąc a krokowiec masz po lewej stronie w 8V wiec czyszczenie to 10minut,przepustnica drugie 10 i zobaczysz co sie dzieje.

No przeczyściłem i krokowca i przepustnicę z wierzchu i niby jest trochę lepiej.

Przy okazji odkręciłem krokowca od gazu i zauważyłem, że jest zepsuty, tzn nie ma tego metalowego ze sprezyna co sie wysuwa... Mam takie rozwiązanie, że jest śruba i krokowiec, ale chyba krokowiec jest od tego żeby działał...
Jeszcze zauważyłem pęknięty wężyk odmy przy zacisku, który już był przez poprzedniego właściciela prowizorycznie naprawiany, poprawiłem, tak żeby było dobrze.

Ale dalej mnie nurtuje czemu jak chciałem odpalić rano to pompa paliwa nie działała no i nie dało się odpalić ani na gazie ani na benzynie.. Nie chciałbym, żeby mi się znowu tak gdzieś przydarzyło..

nie było słychać pompki? sprawdziłbym przekaźniki w kabinie samochodu. nie powiem który to, chyba niebieski, ale w którym miejscu nie wiem bo u nas to wszystko latało luzem ;p

sprawdź świece albo zapłon

Świece nie zalane, wymieniane na początku lutego razem z kablami WN... A zapłon to ogólne stwierdzenie, teraz jest ok, tylko nie chce powtórki z dzisiaj

I na to nikt nie wpadł, dopiero mi przyszło do głowy. Okazało się, że moja Nexia GL ma immobilizer i jak chce ją uruchomić śrubokrętem to są identyczne objawy jak miałem rano i nie mogłem zapalić A jak przyłożę kluczyk to jest ok. To teraz wezmę kluczyk zapasowy, tylko powiedzcie, czy macie jakiś pomysł, sposób, żeby zawsze dobrze łapał immobilizer, bo wychodzi ze wtedy nie chciał łapać

Pewnie zaczyna szwankować te małe cos w stacyjce co sczytuje kody z kluczyka. Juz gdzieś o tym czytałem.

troszkę dokładniej o tym co pisze Apophis
wewnątrz plastikowej nakładki (pierścienia) na stacyjkę masz pętlę z cienkiego przewodu i doprowadzoną do niej skręconą parę przewodów idącą z modułu immobilizera (umieszczonego pod deską na pałąku z blachy, po prawej stronie kierownicy - tam gdzie łby nitów wystają), sprawdź czy przypadkiem ci się gdzieś kabelek nie przeciera, spróbuj (lekko) obrócić tą pętlę na stacyjce, też kiedyś w mojej pierwszej nexii miałem z tym problemy