Mam dość nietypowy problem wczoraj dolałem płynu do spryskiwacza i wszystko było cacy, a dziś jak chciałem sobie spryskać szybę to mi nie spryskało i w ogóle nie było słychać jak pracuje ta pompka od spryskiwacza tak jakby się spaliła.

Czy to możliwe, aby się spaliła?

Wszystko jest możliwe. Sprawdź bezpieczniki, a potem samą pompkę. Dostęp jest w miarę prosty, bo wystarczy odkręcić lewe nadkole.

Możliwe, że się spaliła.

Ale zobacz jeszcze bezpiecznik. Może gdzieś w pompce albo w przewodach płyn zamarznięty się znajduje?

Wątpię, ponieważ dolewałem nie dawno zimowego -22st, a wiadomo, że takich dużych mrozów już nie ma.

Jak nie słyszysz pompy to sprawdź bezpieczniki, a potem samą pompę.

wymiana prosta, nowy silniczek 20zł

Hehehehehe... Też kupiłem kiedyś w markecie tzw. "niezamarzający do -22". W nocy było -13 i zupełnie wystarczyło Testowalem ów "płyn niezamarzający" w słoiku na parapecie i okazalo się, że zamarza nawet w temperaturze około -10 stopni!

Żeby uruchomić instalację spryskiwaczy dolałem do zbiorniczka butelkę denaturatu (takie "wino jagodowe") i pojeździłem sobie kilka godzin i puściło. Od tej pory płyn robię sam:
- 3 litry przegoowanej wody,
- tani płyn do mycia naczyń, np "Ludwik" - ok. 1/2 do 3/4 szklanki,
- kieliszek płynu hamulcowego,
- denaturat (może być bezzapachowy, jak komuś przeszkadza). Ilość denaturatu należy dodać w zależności od potrzeb:
- dla roztworu 10%, punkt zamarzania wyniesie -4*C
dla 20% - -9*
dla 30% - 15*
dla 40% - 23*
dla 50% - 32*
Podane proporcje zawierają bardzu duży margines bezpieczeństwa. Poza tym w praktyce, faktyczna temperatura zamarzania będzie jeszcze niższa, bo w mieszaninie znajduje się przecież także płyn do mycia naczyń i glikol (płyn hamulcowy). W warunkach polskiej zimy roztwór 40 proc. jest więc zupełnie wystarczający. Sam przygotowuję na zimę roztwór 30%, a podczas bardzo silnych mrozów dolewam do zbiorniczka jeszcze 0,5l denaturatu. Nigdy nie nawaliło!

Brawo, super-zaje-fajny pomysł z tą mieszanką.
Zwłaszcza płyn hamulcowy.

I nie wiadomo dlaczego lakier późnije taki ujowy.

Przy tym rozcieńczeniu (więcej niż 1/1000!) płyn jest zupełnie niegroźny dla lakieru Ale nikt nie zmusza, możesz kupić "oryginał" na stacji benzynowej - też z domieszką glikolu.

a jaka role spelnia plyn hamulcowy ?

Natłuszcza szybę?

ja tam bym poszedł dalej - po co denaturat kupowac. można zamiast niego bimbru nagotować

Pojeździłem dzisiaj o różnych punktach sprzedaży, gdzie można kupić płyn do spryskiwaczy.
W żadnym płynie, w składzie chemicznym nie znalazłem jako składnika glikolu,
było sporo różnych ...oli, ale nigdzie glikolu.
Wklepałem w przeglądarkę płyn hamulcowy i znalazłem na pierwszej stronie:
http://pytamy.pl/title,czy-p-yn-hamulco ... caid=6dfed

A piszę to po to, żeby jakiś niedoświadczony użytkownik zastanowił się, za nim skorzysta z twojej "porady".

cinek, czy naprawdę nie widzisz różnicy między substancją stężoną, a rozcieńczoną ponad tysiąckrotnie?! Ale wracając do glikoli w płynach do spryskiwaczy:
Jego oznaczenie (przynajmniej propylenowego) to E1520. Być może dlatego nie znalazłeś napisu "glikol" na etykiecie. Jest on szeroko stosowany także w przemyśle spożywczym, chemicznym, w medycynie i farmacji. Glikol może w związku z tym znajdować się w: pastach do zębów, oraz płynach do płukania ust, środkach do higieny dłoni, czy ogólnie w środkach czystości, jako składnik główny dezodorantu w sztyfcie, w wielu innych kosmetykach. To też znajdziesz bez trudu w sieci.

Ale wracając do tematu płynu do spryskiwaczy. Ja bez trudu znalazłem DOKŁADNĄ specyfikację technologiczną (kartę produktu) kilku płynów dostępnych w handlu. Może więc źle szukałeś?!

Oto składniki płynu pod nazwą OLEPAR: "Płyn do spryskiwaczy zimowy jest mieszaniną alkoholu etylowego, alkoholu izopropylowego, glikolu etylenowego, środków powierzchniowo-czynnych ( poniżej 0,2% wagowych), barwnika oraz wody. Zawiera kompozycję zapachową". Jeśli nadal nie znajdziesz tej ulotki samodzielnie, to podeślę specyfikację producenta w pliku PDF na wskazane konto. Mógłbym wkleić jeszcze kilkanaście pozstałych, ale po zaśmiecać Forum?

A oto informacja ze strony jednego z największych krajowych producentów glikoku (reklamował go nie będę): "Glikol monoetylenowy (MEG). Jest to środek który może być wykorzystywany jako dodatek płynów do chłodnic, jako dodatek płynu do spryskiwaczy gęstość 1,115."

I na koniec informacja na ten temat z portalu Auto-Świat:"...do płynu dodaje się też glikol. Sprawia on, że alkohol trudniej oddziela się od wody i wolniej odparowuje. Dzięki temu nie zamarzają dysze spryskiwaczy, a płyn nie krzepnie w drodze ze spryskiwaczy na szybę". Całośc tutaj: http://www.auto-swiat.pl/1-mieszac-kazdy-moze . Polecam lekturę... zanim na kogoś naskoczysz

Wymieniliśmy więc opinie i każdy zrobi co zechce. Reasumując, twierdzę że: każdy dobry płyn zimowy zawiera etanol lub izopropanol (alkohole), detergenty (środki powierzchniowo czynne), wodę oraz glikol (etylenowy bądź propylenowy). Dlaczego? Bo glikol jest mniej lotny od wody i nie odparowuje szybciej od niej, ponadto korzystnie wpływa na stabilność mieszanki, konserwuje gumy wycieraczek, eliminuje zjawisko skokowego poślizgu piór po szybie i zamarzanie dysz. A skoro uważasz inaczej, kupuj płyn bez glikolu. Jesli taki znajdziesz, oczywiście

I trzeba było tak od razu mówić
Argumenty są przekonujące

Ja jednak nie będę eksperymentował i pozostanę tradycjonalistą.
Jeszcze popierdzielę proporcje i zrobię bombę