Witajcie, liczę na pocieszenie.
Jak panowały te mrozy włożyłem nexii tekturę przed chłodnicę, żeby jej było cieplej i mi jednocześnie. Jednak wczoraj byłem w trasie, wolno się jechało, złe warunki na drodze. Zatrzymałem się, żeby przetrzeć światła(gdzieś po ponad 100km) i słyszę metaliczne dźwięki silnika. Nie zauważyłem w ciemności że wskazówka od temperatury trochę mi się podniosła. Rzućcie okiem na to
http://img710.imageshack.us/img710/7403/p1010013ao.jpgNa zegarze od temperatury, gdzieś w połowie są dwie kropki. Nie wiem jakie jest ich znaczenie, natomiast normalnie wskazówka utrzymuje mi się w położeniu gdzie pokrywa tą pierwszą kropkę. Wczoraj zauważyłem, że pokrywa tą drugą kropkę. Wentylator pracował jak na pełnych obrotach, szybko wyjąłem tekturę, temperatura od razu spadła, metaliczne dźwięki(czyli pewnie pierścienie) ustały.
Nie odczułem spadku mocy, nie wiem jak długo tak jechałem, ale jak dziś sprawdziłem stan oleju i płynu chłodzącego to okazało się. Ubyło około 300ml oleju (półsyntetyk, 10W40 Lotos, kwalifikuje się do wymiany za jakieś 2-3 kkm) i na oko tyle samo płynu chłodzącego. Ogólnie to obserwuje bacznie deskę rozdzielczą i nie wydaje mi się, że długo jechałem w ten sposób, sądzę, że zauważyłem to jak już płynu ubyło znacznie..no ale 300ml oleju to chyba nie jest mało..
Ten silnik zrobił tylko niecałe 140kkm, jak sądzicie, zacznie teraz pobierać olej(do tej pory od wymiany do wymiany ubywało tyle co nic)? Myślicie, że go przygrzałem i zacznie brać czy nie? Mam nadzieję, że ten olej teraz tylko odparował przez odmę ale pierścienie są spoko. Zweryfikujcie wg waszej wiedzy jak to właściwie jest.
Dziękuje.