Jeśli mogę coś poradzić...
1. Łatanie dziur pianką i matami to lipa - jedno uderzenie i znów wyskoczy problem. A zalewanie naprawionych progów pianką ma swoich zwolenników i przeciwników - na ten temat w innym poście. Jedno jest pewne - progu w konstrukcji samonośnej nie wolno pianką "naprawiać". I sądzę, ża taka zmota nie wystarczy na przegląd po zatrzymaniu dowodu. I chyba szkoda Twojej pracy, bo zrobienie naprawy rzetelnie kosztuje dokładnie tyle samo czasu, pracy i pieniędzy.
2. Na dziury lepiej zastosować podkładki z blachy. Można ją przymocować nitami zrywalnymi, a następnie doklepać młotkiem. Oczywiście, dziury trzeba najpierw dobrze oczyścić i potraktować środkiem przeciw korozji (o tym poniżej). Nakładka powinna być o około 2-2,5 cm większa od dziury - zakładka musi sięgać do "zdrowej" blachy! Jako wstawek możesz użyć dowolnej blachy, choć najlepsze efekty da ocynkowana, albo nierdzewka (minimum 1,2mm w progi, może być grubsza). Na okrągłe dziury poza elementami nośnymi (na przykład w drzwiach) możesz z powodzeniem użyć lakierowanych nakretek od słoika (po obcięciu brzegów, oczywiście). Ścinki blachy ocynkowanej załatwisz sobie na każdej budowie darmowo. Można ją także wyciąć z profili ocynkowanych (Castorama, Leroy, OBI, itp). Nierdzewkę uzyskasz na przykład ze starego garnka lub tacki kupionej w sklepie wszystko po 2zł 
3. Dziury przed nitowaniem starannie pokryj środkiem antykorozyjnym i lakierem antykorozyjnym. Wstawki ocynkowane należy pokryć farbą Pilacynk lub nie malować jej wcale! Nierdzewki zabezpieczać nie trzeba. Dopiero po zanitowaniu dziur całość można pokryć szpachlą, kolejnym podkładem i lakierem. Na pierwszą warstwę użyj szpachli z włóknem szklanym (fiberglass). Potem (po wyrównaniu) szpachlą wykańczającą (Finish), a po kolejnym szlifowaniu lakierem podkładowym. Do opisanych prac wystarczą dwa małe opakowanie szpachli (jeden fiberglass i jeden finish - koszt około 25zł)
4. Ze środków antykorozyjnych mogę polecić Cortanin F. Jest tani i skuteczny. Opisany wyżej Brunox też jest bardzo dobry, ale ma podobne działanie, jest znacznie droższy i bardzo długo schnie. Jeśli to możliwe, postaraj się zaaplikować Cortanin także do środka tak, żeby zabezpieczyć dziurę od wewnątrz. Koszt Cortaninu to 6-8zł
5. Jeśli to możliwe, na pierwszą warstwę nie używaj podkładów w sprayu - ciężko kupić tani i dobry. Lepiej wybrać klasyczną tlenkową farbę antykorozyjną nakładaną pędzlem lub wałkiem. Polecam podkład spirytusowy, który nie wymaga doskonałego osuszenia naprawianych miejsc, dobrze absorbuje wilgoć i dość szybko schnie. Koszt puszki 500g to kilkanaście złotych.
6. Drugą warstwę podkładu nakładaj farbą o kolorze zbliżonym do lakieru - wtedy łatwiej pokryje. Jeśli to niemożliwe, użyj szarej pdkładowej - 10-16zł
7. Na naprawione progi najlepiej nałożyć środek ochronny typu baranek. W miarę możliwości unikaj sprayu! Te pod pistolet są znacznie lepszej jakości, dużo tańsze i wydajniesze. Jeśli nie masz kompresora i pistoletu do mas ciężkich, spróbuj pożyczyć zestaw lub pokryć progi u kogoś kto go ma. Nawet jak coś zapłacisz i tak się opłaci. Dobry baranek pod pistolet kosztuje 16zł za 1kg/1L - wystarczy z powodzeniem na oba progi.
8. Na zakończenie, zabezpiecz przestrzenie wewnętrzne (progi, komory drzwi, itp) środkiem do ochrony profili zamkniętych. Polecam Fluidol ML - bardzo dobry i tani (ok 25zł za 1kg/1L). Fluidol trzeba aplikować przez otwory technologiczne zabezpieczone korkami - przy wtryskiwaniu wszystkie powinny być otwarte! Prawdopodobnie, dwóch korków w progach (tylne nadkole) nie uda się wyciągnąć bez ich zniszczenia. W ich miejsce wstaw nowe - koszt 50gr za sztukę. Gumowe zaslepki w słupkach na pewno wyjmiesz i wsadzisz bez ich uszkodzenia. Także w tym przypadku bardziej opłaca się użyć preparatu pod pistolet niż opakowania w sprayu - koszty są trzykrotnie niższe (uwzględniając objętość opakowań).
9. Dopiero naprawione i dobrze zabezpieczone progi można ewentualnie zalać pianką, choć ta metoda jest dyskusyjna i ma wielu przeciwników.
Cała operacja, uwzgledniając suszenie kolejnych warstw i lakierów, zajmie dwa dni. Taka starannie zrobiona naprawa spokojnie wytrzyma dwa lata. Sądzę, że zmieścisz się w stówce, a trochę środków zostanie jeszcze na kolejne niespodzianki
|
hihi