Postanowiłem rozwiązać problem liści i innego syfu wpadającego przez kratki nawiewu do auta.
Rozwiązanie trochę "patenciarskie" , ale zawsze jest to jakaś podstawa do nowych pomysłów i bardziej profesjonalnej modyfikacji.
1. Odkręcamy plastykową osłonę podszybia (3 wkręty), i ściągamy fragment gumowej uszczelki
2. Odchylamy kolejną plastykową osłonę (ostrożnie, bo jest dość krucha) i oczom naszym ukazuje się wlot powietrza do systemu wentylacji
3. Ze sztywnego drutu robimy ramkę, profilując ją do kształtu obudowy
4. Na ramkę naciągamy pończochę i montujemy na obudową wlotu.
Jest to na razie wstępne rozwiązanie, na pewno je zmodyfikuję, myślę nad zastosowaniem filtra z wkładu węglowego (takiego jak w okapach kuchennych)