Po wyjęciu bezpiecznika od ABSu różnica jest kolosalna - ani nie telepie, ani nie zacina się pedał. Hamulce są jak żyletka.
Miejmy nadzieję, że po przeczyszczeniu styków w bębnie, problem zniknie
Cinek - wiszę piwko za trafną diagnozę

A mi za trafiony żart

Jak będę kiedyś w Bieszczadach, to przypomnij mi o tym

Ale ta moja pszczółka jest bidna jaki ABS, jak u mnie nie ma nawet wspomagania

bynajmniej nie ma się co popsuć

Dokładnie, w furach 15sto letnich lepiej jak nie ma nic, nie ma sie co psuć...

Heh, ja tam wspomaganie mam, a co do ABSU, też go mam tylko w nodze nie w samochodzie żarcik:)

Hample zrobione ???

Jesteśmy kozaki - jeździmy z odpiętym ABSem

ja też