Kochani...przypominam o zbiórce kaski. Do piątku chciałabym już mieć zaliczki od wszystkich chętnych.

... i dupa blada,

Wczoraj dostałem zaproszenie na chrzciny od siostry.
Nie było by źle, gdyby nie termin 01.05.2011

o fak, współczuję cinek.
ja też w maju mam przerypane, najpierw komunia, potem chrzciny, także na majówkę to wyjadę... z kasy na prezenty, bo jestem chrzestną mamą.
już wstępnie Lubisi mówiłam, że nie jadę.
chyba, że jakiś cud, pieniądze z nieba spadną
ale Wy trzymajcie fason, fkońcu to majoofka
ja się szykuję na zlota

Zobaczymy.
Mam plan zobaczymy czy wypali.
Majówkę zaczynamy w piątek,
czyli na niedziele, jak będę w miarę trzeźwy mogę skoczyć na chrzciny
i z powrotem do OSW Dorota
Przestukam sobie jeszcze jak to kilometrowo wyjdzie.

Majówka jest od soboty, w piątek będzie masakra na drodze do Gdańska, dlatego wyjedziemy pewnie w sobotę z rana.
Spoko Cinek - pojedziesz, odbębnisz swoje i jeszcze nam wałówę przywieziesz Będzie git

ja nie deklaruję się na 100% bo nie wiem jak z praca będzie, ale postaram się zajrzeć. Nie jest aż tak daleko, odpuszczę sobie w razie czego płatny odcinek autostrady to koszty podróży będą niższe.

Wyro zawsze się jakieś znajdzie

po znieczuleniu w kąciku cichutko sie można położyć i przekoczować hihihihihi

będziesz spał tak jak jak kiedyś na nierozkładanym fotelu

oooooo, to w piątek popołudniu, czy wieczorem nikogo nie będzie ?


i przeliczyłem km. pińcet wyjdzie nie licząc drogi już po majówce


może dam radę

to Łapino niedaleko Gdańska? w sumie tylko to jedno znalazłem , no prawie 250 km w jrdną strone, ale jak będzie pasowało to może w przeciągu majowego weekendu się pojawie.

Cinek, to Tobie jak jedziesz-wracasz-jedziesz-wracasz to prawie 1000 wyjdzie

Jak policzyć wszystko to sporo ponad.

Jak spojrzeć z poziomu- wyskoczyć na chwilę z majówki tylko 500

Trudno. Wyskoczę w niedzielę z samego rańca i na nocnego grilla wrócę

Ale obiecałem. A słowo dla mnie droższe piniędzy.

Najwyżej zrobimy zrzutę dla Ciebie na wachę

Dzięks, ale nie.

Kasa nie jest problemem, tylko czas.

To 3 godziny jazdy, przy dobrym tempie, nie uwzględniając korków.

Ale spoks. Jak nesia da radę to ja też.

W niedzielną majówkę powinien być lajcik na drogach, ale pewnie będzie dużo policji z balonikami...